Warszawa, Anonse mężczyzn > Zasponsoruje

"Szepnij mi coś do ucha..."

Witajcie :)

Myślę, że każde miejsce jest dobre, aby kogoś poznać. To miejsce jest dość specyficzne, niczym targ próżności, jednak warto próbować :) Każdy próbuje się "sprzedać"...
Pojawiłem się tutaj, ponieważ mam niespełnione fantazje, potrzeby i dużo chęci :) Nie szukam nikogo na siłę. Chciałbym poznać zadbaną lecz nie jest zmanierowaną dziewczynę. Osobę, która lubi rozmawiać, bo rozmowa jest bardzo ważna. A jeśli rozmowa będzie udana, taka dziewczyna przemieni się w seksowną, czy wręcz wyzywającą kobietę :) Bardzo lubię dziewczyny w seksownej bieliźnie z fajnym makijażem, może być ostrzejszy makijaż :) W seksie lubię sprawiać przyjemność i dominować, a na co dzień jestem spokojnym człowiekiem. Myślę, że dlatego szukam podobnej osoby. Spokojnej, lecz w seksie lubiącej zarówno namiętność, jak i pikanterię, ostrość, czy perwersję.
To, co będziemy robić, jest kwestią rozmowy. Nasze upodobania powinny być zbieżne, ale nie muszą być takie same. Rozmowa pomoże nam poznać swoje potrzeby i fantazje, a gdy je poznamy, będziemy przyjemnie spędzać czas :) W seksie jestem bardzo otwarty, więc jeśli napiszesz do mnie - myślę, że dojdziemy do porozumienia :)

Zdecydowanie chciałbym poznać szczupłą dziewczynę. Nie ma dla mnie znaczenia, czy jesteś wysoka, czy niska. Ważne, abyś była szczuplutka. Możesz mieć mniejszy biust, bo akurat bardzo lubię takie :) Ale jeśli masz większy i jędrny, to równie dobrze ;) Bardzo na mnie działa zgrabna dziewczyna w seksownej bieliźnie, która chce flirtować, która chce kusić, prowokuje, abym nie był spokojnym człowiekiem... :)

Jestem dość wysokim, trzydziestoparo letnim facetem, szczupłym, zadbanym, mającym coś w głowie.
Nie proponuję żadnych kwot, jeśli sponsoring miałby się pojawić, to musi być to w tle. Nie chcę spotkań na zasadzie: płacę - wymagam, ani: zapłać, to będziesz mógł to i to.

Jeśli jesteś tak samo otwarta, jak ja, brakuje Ci czegoś, napisz do mnie :)

Pozdrawiam i czekam na Twoją wiadomość :)
Może szepniesz mi coś do ucha...